Już za tydzień w większości domów otwierać będziemy prezenty. Pewnie nie jedna z Was dostanie od najbliższych perfumy. Ale co zrobić, gdy prezent okaże się mieć przepiękny zapach, ale mierną trwałość?
Nie spisujmy ich na straty!
Wystarczy użyć np. wazeliny kosmetycznej, oliwki, olejku - generalnie rzecz ujmując czegoś co zawiera tłuszcze. Nasz natłuszczacz wsmarowujemy w miejsca na ciele, które najczęściej perfumujemy, przeważnie jest to szyja i nadgarstki. Na tak przygotowaną bazę psikamy nasze ulubione perfumy. Taka aplikacja powinna przedłużyć trwałość zapachu o kilka godzin, ponieważ tłuszcz jest dobrym nośnikiem zapachu:)
Moja ulubiona woda toaletowa o przepięknym, ale bardzo ulotnym zapachu zielonej herbaty. Odkąd stosuje powyższy sposób cieszę się tą nutą zapachową cały dzień.
Elizabeth Arden, Green Tea
cena ok. 50zł / 100ml
Jeśli macie balsam do ciała, który jest bezzapachowy można dolać do niego kilka kropel perfum, będziecie pachnieć cały dzień:)
Jestem ciekawa jakie są Wasze ulubione perfumy? Wolicie nuty kwiatowe, czy może cytrusy? A może w dalszym ciągu szukacie zapachu idealnego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz