środa, 19 lutego 2014

Mocno napigmentowane cienie!

Jako posiadaczka brązowych oczu potrafię docenić fioletowy kolor. Dla mnie jest on wymarzony, jeśli chodzi o podkreślenie barwy mojej tęczówki. A że cieni nigdy za dużo w moje ręce wpadły takie oto z firmy Sensique seria Creative. Trio fanie skomponowanych cieni najpierw wymacałam w Naturze na testerkach. No i wyszłam cała upaprana, bo cienie są obłędnie napigmentowane i ciężko się ich pozbyć z rąk. A jak zachowują się na oczach?


Kolory:

  • pastelowy róż
  • śliwkowy fiolet (mój ulubieniec)
  • ciemny granat

Czyli paletka chłodnych cieni podkreślających ciepłe kolory tęczówek. Fajnie się sprawdzi u osób z brązowymi, piwnymi i miodowymi oczami.

Cienie te są mocno kredowe, ale wyczuwam w nich odrobinę tłustości, którą uwielbiam. To właśnie ta cecha sprawia, że cienie są mocno napigmentowane i łatwo wydobyć ich intensywność na oku.
Bardzo podoba mi się w nich to, że są kompletnie, totalnie matowe. Idealne do wykonania makijażu dziennego.


Po przyjściu ze sklepu od razu zabrałam się do testów. Oczywiście podstawą było nałożenie mojej ulubionej bazy z Heana o której już Wam pisałam. Cienie przy nakładaniu znacząco pylą (co można zobaczyć po wyglądzie opakowania na zdjęciu), ale nie tracą na intensywności podczas nakładania. Bardzo łatwo je połączyć zarówno między sobą jak i z innymi cieniami, również tymi perłowymi.
Opakowanie jest klasyczne, wieczko dobrze się zatrzaskuje a cała konstrukcja wygląda na solidną. Poręczne, małe, dobrze skomponowane kolorki sprawiają, że można je schować do torebki i zabrać na weekend.
Generalnie uważam, ze cienie te są dużo lepszej jakości niż wychwalane przez wielu cienie z Essence. Tamte sa okropnie kredowe, suche, tempe, przez co aplikacja nie należy do przyjemnych a kolor jest bardzo słabo widoczny na powiekach.
Będę polować na inne kolory z tej serii, bo za cenę 3,99 zł  możemy nimi uzyskać świetny efekt.

A czy Wy macie w swojej kosmetyczce jakieś cienie Sensique? Jak się u Was spisują? Czy jest tutaj fanka koloru fioletowego na powiekach?:)

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A co najlepsze-przy nakładaniu nie tracą koloru!:)

      Usuń
  2. Te kolorki idealnie pasują również posiadaczkom zielonych oczu ;) Wreszcie coś matowego o dobrej pigmentacji, dodatkowo w takiej cenie! Koniecznie muszę się wybrać do Natury.
    Heh, potwierdzam. Cienie z Essence to totalne dno, podobnie jak Wibo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cienie z Wibo w tych malutkich paletkach faktycznie szału nie robią. Teraz testuję paletkę Nude Make Up Kit i jest całkiem dobrze, chociaż to chyba zasługa mojej bazy pod cienie Hean która z każdego cienia wydobędzie kolor:)

      Usuń
  3. Obczaj sobie cienie z Hean i wyłącz weryfikację komentarzy w ich ustawieniach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam paletkę fioletów z Heana, ale chyba wolę te:)) Tamt są bardziej pudrowe:)

      Usuń
  4. ja z takich tanich matów uwielbiam pojedyncze cienie MySecret, też mnie swego czasu zachwyciła jakość i pigmentacja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wymacałam na testerkach te cienie z My secret i Sensique są bardzo do siebie podobne:) Mnie oczarowało to trio, ale...pewnie tym też się nie oprę skoro polecasz.

      Usuń
  5. Ja, pomimo brązowych oczu, we fioletach wyglądam, jakbym była chora i zapłakana a szkoda, bo w opakowaniu ślicznie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam z niektórymi odcieniami. Może spróbuj z jaśniejszymi kolorami typu Liliowy, wrzosowy:) Powinny ożywić spojrzenie bez efektu podbitego oka czy nieprzespanej nocy:)

      Usuń
  6. Ciemny granat zdecydowanie nie dla mnie ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też muszę z nim uważać:) Ale z delikatnymi kolorami fajnie się spisuje:)

      Usuń
  7. rzeczywiście 3 cienie o fajnej pigmentacji za niecałe 4 zł, muszę się za nimi rozejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń