Jak pisałam we wcześniejszym poście, postanowiłam zaszaleć o zaopatrzyłam się w kilka nowości kosmetycznych. Wśród nich znalazł się tusz do rzęs, który akurat był na promocji, odżywka na włosów oraz zabieg laminownia w saszetce. Na promocję na tusz z Eveline polowałam długo, ale w końcu się doczekałam i już jestem w fazie testów. Nowością dla mnie jest również wkład uzupełniający do tuszu do rzęs, czyli inaczej tusz do rzęs w tubce. Jestem bardzo ciekawa, jak sprawdzi się ten produkt, bo jeżeli okaże się fajny to od tej pory nie wydam na tusz więcej niż 3zł, bo tyle własnie kosztuje ten wkład :)
Oprócz takich niezbędników jak patyczki do skórek, do koszyka wskoczyły też akcesoria do włosów. Ponieważ zbliża się lato i cieplejsze dni, musiałam zaopatrzyć się w jakieś spinki i padło na sprawdzoną "chińską" spinkę którą można zrobić fajne koczki. Za swoją zapłaciłam 5zł, ale wiem że można je znaleźć taniej np. na krakowskim Nowym Kleparzu-ok 3zł. Kupiłam też dwie spinki na zatrzaski z motywem kokardki za 1,50zł , ponieważ krótsze włosy na karku wymagają podpięcia, inaczej fryzura wygląda co najmniej dziwnie:)
Kolejnym ciekawym produktem wydał mi się zabieg laminowania włosów z płynną keratyną i proteinami pszenicy. Kiedyś robiłam sobie domowe laminowanie włosów, ale czyszczenie miseczki po żelatynie, klejące się włosy (nieprzyjemna aplikacja) skutecznie mnie zniechęciły. Efekt nawilżenia i wygładzenia po tej kuracji utrzymywał się do następnego mycia, więc bez szału.
Jako włosomaniaczka nie mogłam przejść obojętnie obok chwalonej odżywki/maski Kallos Vanilla Shine Hair Mask (Maska nabłyszczająca do włosów suchych i matowych). Mam już maskę Kallos Latte w olbrzymim litrowym opakowaniu, którą kocham tak samo mocno jak moje włosy :) Mimo, że generalnie na portalach włosomaniaczek zaleca się, żeby uważać z proteinowymi odżywkami bo często stosowane mogą zaszkodzić, jednak w moim przypadku działają one zbawiennie na kondycję moich włosów.
Tym razem wybrałam wersję o mniejszej pojemności, żeby w razie, gdyby okazała się kiepska nie było problemu z jej zużyciem do końca. Za odżywkę zapłaciłam ok. 5zł za 275ml. Zapach nie jest typowo waniliowy, raczej dosyć sztuczny, ale maskę należy trzymać na włosach do 10min, więc tyle czasu da się wytrzymać:)
Pora na hit internetu, czyli szminka Velvet Matte, która gości na moich ustach praktycznie codziennie od zakupów. Wybrałam kolor 09, który nie do końca mi odpowiada, ale wydawał się najlepsze do mojej karnacji spośród pozostałych odcieni. Kupiłam ją za ok 10zł i jest to zdecydowanie udany zakup:) Świetne opakowanie, aplikacja i trwałość sprawia, że szminka wpisała się w kanon moich ulubieńców naustnych:D
Jak Wam się podobają te produkty? O którym chciałybyście przeczytać więcej?? Czy Wam też udało się zrobić wiosenne zakupy i macie jakieś perełki w kosmetyczce? Koniecznie piszcie!:)
Wszyscy tak zachwalają te pomadki z GR, że chyba muszę się im bliżej przyglądnąć, ale czy kupię to nie wiem, bo nie za bardzo przepadam za matowym efektem na ustach. Mam matową pomadkę z Rimmela i zazwyczaj nakładam na nią bezbarwny błyszczyk.
OdpowiedzUsuńMi też nie odpowiadały matowe szminki, przeważnie wysuszały usta, ale ta daje raczej matowo-satynowe wykonczenie które wygląda fajnie:)
UsuńZabieg laminowania Marion też w końcu kupiłam. Niebawem na pewno wyląduje na włosach :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się sprawdzi:) Może będzie nowy hit?:)
UsuńCzytałam sporo dobrego o zabiegu laminowania z mariona :)
OdpowiedzUsuńDziś go przetestuje, mam nadzieje że okaże się trafionym zakupem:)
UsuńŚliczny kolor szminki.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem efektu laminowania włosów.
Oj ja też jestem ciekawa jak to laminowanie się u mnie sprawdzi!:) Dziś testuję:)
UsuńBędziesz miała co testować :)
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
OdpowiedzUsuńGR pomadkę mam i jestem bardzo zadowolona - niestety posiadam w tej chwili jeden kolor - nude 01, jednak kusi mnie jeszcze piękna czerwień.
OdpowiedzUsuńKolorów jest cała masa więc ciężko się zdecydować na jeden:)) Czerwony widziałam na innych blogach i prezentuje sie pieknie:)
UsuńPomadek z Golden Rose mam 3 i są po prostu niesamowite, 02 wymiata.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, są fantastyczne:)
Usuńno nazbierało się :)
OdpowiedzUsuńPoszalałam;)
UsuńBardzo duże te zakupy :) Nie spotkałam się jeszcze z tymi produktami :)
OdpowiedzUsuńObserwuj posty, niedługo recenzje:))
UsuńWidzę moją ukochaną szminkę z Golden Rose :) Mam kilka odcieni, uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńZapraszam na wielkie urodzinowe rozdanie - kliknij TUTAJ - wybierasz co wygrywasz! Liczę na twój udział. Pozdrawiam!
Ja tez sie zakochałam w tej szmince:))
Usuńczekam na promocję lakierów. ;D
OdpowiedzUsuńGenialna jest ta szminka z Golden :) mam 3 :D
OdpowiedzUsuń:) GR wypuszcza coraz wiecej rewelacyjnych kosmetyków:)
Usuń